środa, 8 listopada 2017

14 października


14 Października

Jutro już będę musiała wrócić do pracy a nocami będę zabawiała się z Pepper, skupić się na tym a nie na pisaniu tego.
Do dupy i tak, wszystkiego ją musiałam uczyć, nawet palcówki zrobić nie potrafiła, musiałam jej wszystko sama pokazywać, ale padła po 10 minutach, czy mniej. Chyba nikt jej nigdy nie dotykał, ale szybko to się zmieni, bo tyle czasu bez jakiegokolwiek numerka się trochę na mnie odbiło. Nigdy nie spotkałam dziewuchy tak uległej, ale dla mnie to tym lepiej. W jakiś sposób mi się to podoba, te co próbują dominować to tak naprawdę tego nie potrafią. Przynajmniej nie na mnie, nie wiem od czego to zależy, chyba po prostu to coś więcej niż nazwanie słabszej dziewuchy suką czy inną dupcią.  Trochę słabizna. Wracając do mojej współlokatorki: ona ma dach nad głową i trochę przytulania a ja kogoś do zaspokajania swoich potrzeb.
Ale tak całkiem szczerze - poczułam się znów jak starsza siostra albo nawet mała dziewczynka, gdy oglądamy telewizję a ona sobie na mnie leży. Zaraz mi się przypomina jak oglądałyśmy jakieś teleturnieje u Nastii popijając coca colą. Nie ważne kogo będę udawać, jak się zachowywać – chcę żeby ktoś komu na mnie zależy tak po prostu mnie przytulił, być dla kogoś kimś ważnym i potrzebnym. Nie dlatego bo to wymuszę – tylko dlatego bo ten ktoś tego chce. I to jest w niej super. Choć cały dzień to tylko nażreć się, przeczytać fragmenty paru książek przywleczonych z domu - pisanych cyrylicą, nawet bajek choć nie tylko, literatura poważna również potrafi być ciekawa i bardzo lubię ją czytać a później rozmyślać. Zabawić się i pójść spać.  Ale kiedy byłam sama było ciężej to przechodzić, nawet od znajomych się trochę wtedy odsunęłam. Teraz tak naprawdę od rana mam towarzystwo i z kim porozmawiać, pośmiać się. Albo nawet posiedzieć w milczeniu. Rozmawiamy o życiu, ludziach. Nie ciągam ją do dziwacznych klubów, tam akurat zawsze chcę byś sama, czasem się przyplącze jakaś sytuacja by dać dziwnej typiarze w mordę co przynajmniej trochę ze mnie zrzuca ten wkurw. Ewentualnie umawiamy się z dziewczynami i przewracamy śmietniki śpiewając jakieś dzikie piosenki drąc się po rusku i ukraińsku.


Nie chcę znów wracać do tego wszystkiego, jestem zmęczona. To jak ćpanie, jest miło w trakcie tego ale po tym jest ci smutno i masz wyrzuty sumienia. Zgubiłam się, mogę to sama przed sobą przyznać. Jestem bezradna, pierdolę, wrócę kiedy indziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz