14 Października
Jutro już będę musiała wrócić do pracy a nocami będę zabawiała się z
Pepper, skupić się na tym a nie na pisaniu tego.
Do dupy i tak, wszystkiego ją musiałam uczyć, nawet palcówki zrobić nie
potrafiła, musiałam jej wszystko sama pokazywać, ale padła po 10 minutach, czy
mniej. Chyba nikt jej nigdy nie dotykał, ale szybko to się zmieni, bo tyle
czasu bez jakiegokolwiek numerka się trochę na mnie odbiło. Nigdy nie spotkałam
dziewuchy tak uległej, ale dla mnie to tym lepiej. W jakiś sposób mi się to
podoba, te co próbują dominować to tak naprawdę tego nie potrafią. Przynajmniej
nie na mnie, nie wiem od czego to zależy, chyba po prostu to coś więcej niż
nazwanie słabszej dziewuchy suką czy inną dupcią. Trochę słabizna. Wracając do mojej
współlokatorki: ona ma dach nad głową i trochę przytulania a ja kogoś do
zaspokajania swoich potrzeb.
Ale tak całkiem szczerze - poczułam się znów jak starsza siostra albo nawet
mała dziewczynka, gdy oglądamy telewizję a ona sobie na mnie leży. Zaraz mi się
przypomina jak oglądałyśmy jakieś teleturnieje u Nastii popijając coca colą.
Nie ważne kogo będę udawać, jak się zachowywać – chcę żeby ktoś komu na mnie
zależy tak po prostu mnie przytulił, być dla kogoś kimś ważnym i potrzebnym.
Nie dlatego bo to wymuszę – tylko dlatego bo ten ktoś tego chce. I to jest w
niej super. Choć cały dzień to tylko nażreć się, przeczytać fragmenty paru
książek przywleczonych z domu - pisanych cyrylicą, nawet bajek choć nie tylko,
literatura poważna również potrafi być ciekawa i bardzo lubię ją czytać a
później rozmyślać. Zabawić się i pójść spać.
Ale kiedy byłam sama było ciężej to przechodzić, nawet od znajomych się
trochę wtedy odsunęłam. Teraz tak naprawdę od rana mam towarzystwo i z kim
porozmawiać, pośmiać się. Albo nawet posiedzieć w milczeniu. Rozmawiamy o
życiu, ludziach. Nie ciągam ją do dziwacznych klubów, tam akurat zawsze chcę
byś sama, czasem się przyplącze jakaś sytuacja by dać dziwnej typiarze w mordę
co przynajmniej trochę ze mnie zrzuca ten wkurw. Ewentualnie umawiamy się z
dziewczynami i przewracamy śmietniki śpiewając jakieś dzikie piosenki drąc się
po rusku i ukraińsku.
Nie chcę znów wracać do tego wszystkiego, jestem zmęczona. To jak ćpanie,
jest miło w trakcie tego ale po tym jest ci smutno i masz wyrzuty sumienia.
Zgubiłam się, mogę to sama przed sobą przyznać. Jestem bezradna, pierdolę,
wrócę kiedy indziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz