poniedziałek, 21 sierpnia 2017

11 Października 2015

11 Października 2015

Nie wiem co mi strzeliło do głowy, chyba pomieszanie silnego gniewu z wyżerającą mózg, serce, wątrobę, odbyt i jelita frustracją, której nie mam okazji w nic ani nikogo wlać poza Młodą. W końcu nigdy nie pomyślałam, że będę robiła coś tak frajerskiego jak pisanie pamiętnika. To dobre dla młodych dziewczynek które po raz pierwszy chodzą z chłopakiem a potem okazuje się że to zakład a pierwszy pocałunek zmarnowały na przypadkowego cwela.
A czemu ja? Tak to już jest jak wszystko gdzie nie pójdziesz daje ci kopa w dupę z glana, nie byłam zwolenniczką wygadywania się, na początku bo nie miałam komu, a potem stwierdziłam że to beznadziejny pomysł bo nic nie da. Więc wszystko zostało bezpiecznie we mnie. A nawet jakby gadali na mnie to kogo to? Teraz nie mieszkam gdzie mieszkałam a moje miasto i tak jest jakąś patolą ale mniej agresywną niż u ruskich gdzie mieszkałam tyle lat. Tylko bardziej pusto i mniej życia.
Pomyślałam, że skoro póki co i tak mam wolne do środy to będę spisywać.
Jestem sentymentalną idiotką ale przed nikim tego nie pokazuję. To pewnie przeszłość ze mnie zrobiła to gówno. Nie umiem znaleźć innego normalnego powodu.
Zaczęło się gdy miałam 13 lat, 7 klasa. Lesbijskie porno zobaczone przypadkiem w telewizji jak nie mogłam spać późno w nocy bo była impreza u sąsiadów aż za bardzo mnie zachwyciło, pomyślałam że to musi być naprawdę super i że tak chcę. Wzbudziło we mnie wiele emocji, różnych.
U ruskich pedały nie mają łatwego życia, serio, więc jedyna koleżanka jaką miałam... No, powiedzmy że niczego się nie spodziewała. Pamiętam ją do tej pory, jakbym mogła zapomnieć skoro myślę o niej tak często. Miała blond włosy splecione w grube warkocze, ja też miałam warkocze ale krótsze i mniej grube, jej oczy takie ni to zielone ni to niebieskie. Bardzo żywa różowa skóra, na słońce w lato wyskakiwały jej piegi. Inną niż moja trupia biała. Od zawsze myślałam, że jest najładniejsza ze szkoły ale teraz chciałam wcielić w życie to co się naoglądałam w telewizji. Zawsze nosiła białe majtki, tylko raz miała białe w różowe motylki. Chciałam by została moją dziewczyną i bym mogła z nią robić to co robią dorośli. Ale nie mogłam znaleźć miejsca gdzie można się całować i nikogo nie było, wtedy myślałam, że tak trzeba. Napisała dziewczyna która teraz ma za sobą kilka seksów w publicznej toalecie, wiem.
Udało mi się ją pocałować, ale uciekła i następnego dnia nie wracała do tematu, ale nadal pozwalała chodzić za ręce. Pomyślałam, że zgodziła się na chodzenie, teraz czekałam kiedy możemy to zrobić. Ale długo to zajęło, bo zachowywała się jakby nic nigdy się nie zdarzyło, potem już nawet nie łapała mnie za rękę. Może to i lepiej, potem się zaczęło oglądanie więcej porno w internecie i wiadomo, hehe. Ale spoko, szybko się skończyło, teraz jeśli chodzi o porno podnieca mnie tylko patologia albo naprawdę wybrane dziwactwa, z którymi też ciężko dobrze trafić, żeby kutasów nie było. Zwykłe lesbijki sobie włączam już raczej z nudów.

Nie zrywałam z nią kontaktu, trochę razem przeszłyśmy, nie zapomnę pierwszej fajki na murku, po której stwierdziłyśmy że za bardzo jebie by to kontynuować. Albo, że piwo to szczyny starej Rybakowej (nauczycielka Rosyjskiego, wyjątkowo wredne bydle)i  że jej pipa pewnie ma taki zapach jak jej nazwisko. Tak oto się stałam niemal ,,czysta" już w młodym wieku, a jak piwo to tylko babskie i owocowe. W sumie też z sentymentu bo po nim z Nastią po raz drugi się pocałowałyśmy, to było na jej 15 urodzinach, kiedy też po raz pierwszy miałam rękę w majtkach innych niż własne. Wtedy myślałam, że to od piwa czuć jej tam tak owocami ale po kilku nocowaniach zauważyłam w łazience płyn do higieny intymnej o zapachu malin i wszystko jasne. Póki to nie nastąpiło myślałam, że zapach damskiego krocza ma zapach w zależności od spożywanych napojów więc piłam piwa owocowe a potem rzygałam do śmietnika na dworzu by rodzice nie zobaczyli, wkurzałam się że nie działa. Były dni, że potem miałam kaca w szkole i na WF-ie się wyglebiłam jak były biegi na ocenę.
Nie wiem czy mi pozwoliła to zrobić bo byłyśmy po piwie czy jak, ale najważniejsze wtedy było że pozwoliła. Jedyna dziewczyna u której widziałam blond włosy łonowe, serio. Ale były krótkie, bo się goliła. Ale to co zrobiłyśmy jej przypadło do gustu bo kiedy tylko wpadałam do niej na noc to mnie prosiła o jeszcze. A potem chyba za każdym razem wspólnie czyściłyśmy pościel i ubrania. Jej młodsza siostra Rozalka nigdy nic nie zauważyła, a jeśli już coś słyszała to włączała sobie wilka i zająca, a potem znała już na pamięć więc potem dopadła jakąś kasetę z hitami typu kalinka, kanikuły, jozin z bazin czy biely jerozy, oraz jakaś muzyka do tańczenia na weseli, a potem nawet jakieś poważne utwory klasyczne i rozkładała matrioszki a miała ich z 20, przynajmniej tak mi Nastia mówiła, do samego końca jej siostra myślała, że się wydurniamy jak to dziewczyny albo plotkujemy o innych. Swoją drogą i tak dziwna była ale nie wkurzała aż tak bardzo, biła się z chłopakami z podwórka i rzucała w nich kamieniami jak ich pies pogryzł jej kota, ale i tak zdechł i robiłyśmy pogrzeb, bo szybko padł. Zakopałyśmy pod orzechem i zrobiłam ładny krzyż z patyków i plakietkę z wydrążonym scyzorykiem napisem ,,Lenin". Pojebane imię wiem, ale tak to jest jak dziecko się dorwie do tego czego nie trzeba. Co nie zmienia faktu, że Lenin był spoko kotem, lubił kotlety i surówkę. Rozalka jak zobaczyła że macam blondynę po cyckach, siedząc na parapecie jej okna, to udało jej się wmówić że sprawdzam czy ma mleko i czy może być mamą. Gorzej było że gówniara chciała by to samo sprawdzić na niej, dostała z trepa jak się uparła ale jedno w niej podziwiałam – nie ryczała przy żadnej sytuacji, nawet jak wtedy właśnie ją kopnęłam i jak się wypieprzyła to rozwaliła sobie wargę i nawaliła krwi. Elegancko wszystko posprzątała żeby ojciec nie zobaczył.

Jest już po trzeciej w nocy. To cholerstwo wciąga, może jeszcze wrócę do tego pamiętnika. Ciekawe jak powinien się nazywać. No przecież nie Pamiętnik Midian. To brzmi syfiaście. Najlepiej by pasowało pewnie coś typu ,,Rzygi". Dokończę te wspominki kiedy indziej bo mi po tym naraz chujowo i naraz trochę lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz